niedziela, 22 sierpnia 2010

O Tom Forrest, Duch Święty jest wam potrzebny jako moc do działania








DUCH ŚWIĘTY DA WAM MOC!
czwartek, 01 lutego 2007 21:13




Dzisiaj będzie bardzo dobry dzień. Skąd to wiem? Bo drogi nasz O. Antoni stoi przed tronem Boga i modli się za nas. Mamy nowego świętego!
W Encyklice o Duchu Świętym Jan Paweł II często używa słowa „moc”, aż 65 razy. Kościół dzisiaj cierpi na brak energii. Księża nie ukazują dostatecznej mocy. Słownik nazywa moc znaczącą siłą, by coś zrobić. Jeżeli mówimy, że ktoś jest pełen mocy, tzn. wpływa na coś. To chcemy z robić z naszym kapłaństwem, chcemy wpłynąć na kierunek życia ludzi. Moc to siła, energia do poruszania. Bez względu na definicję, wy tego potrzebujecie. Ponieważ tego potrzebujecie, Jezus ześle wam to, bo tak obiecał. Ześle Ducha Świętego. Czy niedostateczna moc nie jest problemem nr 1? Jest faktem, że Jezus, który rozesłał nas do trudnych rzeczy, chce, żeby każdy z nas stał się wielkim świętym, zaniósł Dobrą Nowinę, przewodził, uzdrawiał w zamieszanym świecie. Jezus obiecał nam moc, byśmy kontynuowali Jego misję zbawczą. Zbyt wielu z nas próbuje pracować bez podłączenia się do tej obietnicy mocy Jezusa.
Żyjemy w bardzo trudnym czasie techniki, komputerów, ipodów, telefonów komórkowych. Tendencja w tym stechnologizowanym świecie jest taka, by polegać zupełnie na naturalnej mocy ludzkiej, a tylko wyjątkowo na mocy Boga. Nawet ci wysłani na pracę Bożą bardziej liczą na techniki, talenty niż na Boga!
Zobaczcie, co robi Bóg, gdy daje nam instrukcję: Łk 9,1-6 - 
Wtedy zwołał Dwunastu, dał im moc i władzę nad wszystkimi złymi duchami i władzę leczenia chorób. I wysłał ich, aby głosili królestwo Boże i uzdrawiali chorych. Mówił do nich: «Nie bierzcie nic na drogę: ani laski, ani torby podróżnej, ani chleba, ani pieniędzy; nie miejcie też po dwie suknie! Gdy do jakiego domu wejdziecie, tam pozostańcie i stamtąd będziecie wychodzić. Jeśli was gdzie nie przyjmą, wyjdźcie z tego miasta i strząśnijcie proch z nóg waszych na świadectwo przeciwko nim!» Wyszli więc i chodzili po wsiach, głosząc Ewangelię i uzdrawiając wszędzie. I dał im moc! Każdemu dał ipoda! Nie bierzcie laski, torby, żywności, długie sukni i pieniędzy na podróż. Dziś powiedziałby internetu, telefonu, karty kredytowej. Mamy być zależni od Jego mocy! I oni mieli moc, duchową moc. Jezus mówi uczniom, że aby wypełnić misję, nie wolno polegać na pieniądzach, sobie i osobistych talentach, lecz całkowicie na mocy, którą On zsyła w Osobie Ducha Świętego. Potrzebujecie mocy benzyny, by uruchomić samochód, potrzebujecie mocy elektryczności, by włączyć światło. 2000 lat temu Jezus Chrystus dał swojemu Kościołowi najpiękniejszą misję, jaka kiedykolwiek była dana – budowanie Królestwa Bożego i uzdrawianie wszystkich chorób. Mamy to zadanie od 2000 lat. Jak ono jest wypełniane? Ilu ludzi usłyszało Dobrą Nowinę? Na świecie jest 6 miliardów ludzi. Dobra Nowina dotarła do 2 miliardów. 2/3 nie słyszało nawet, że mają Zbawiciela. To nie jest dobra robota.
Dwóch podróżników latało wiele razy przez północną Afrykę. Patrzyli w dół na Saharę. Widzieli pomarańczowy glob i nic więcej. Jak wielka jest ta pustynia? Idźcie do mapy i połóżcie swoją dłoń na zachodniej Europie. Wasza ręka zakrywa ją aż po Ural. Teraz weźcie rękę i połóżcie ją na pustyni Sahara. Ona jest większa niż Europa! Raz przewodnik zaprowadził wspomnianych podróżników do wodospadów Wiktorii. Tam przelewało się mnóstwo wody. Oni nie chcieli się stamtąd ruszyć. Przewodnik mówił: Idziemy. A oni stali. Wreszcie spytał ich: dlaczego stoicie? Odpowiadają: Czekamy aż to się zakończy. I pokazują na masy wody: Jak długo będzie to trwało? Tysiące lat! Tak wiele wody, życia, mocy płynie przez tysiące lat. Ta wielka moc zmieniła ogromne tereny Sahary w żyzne gleby. Jest moc wychodząca z wody, oświeca wiele miast, umożliwia produkcję.
Jezus Chrystus 2000 lat temu obiecał nam zesłać rezerwuar mocy, który wypełnia łatwo wszelkie granice, jak żadna elektrownia atomowa. Powiedział, że będziemy ochrzczeni Duchem Świętym, że otrzymamy Jego moc, gdy zstąpi na nas. Dał nam obietnicę Ojca! Wielu słyszało tę obietnicę, ale bez wiary, że jest to wodospad łaski bardziej potężny niż Niagara. Po co nam ta moc teraz? Dlaczego możemy żyć chrześcijańskim życiem? Co jest niezwykłego w byciu chrześcijaninem? Otóż żadna ludzka istota nie jest zobowiązana do robienia niemożliwego, a chrześcijanin jest. Chrześcijanin może zrobić coś niemożliwego. Jezus dał nam rozkaz. Ja muszę kochać was w sposób, jaki Ojciec kocha Syna, a Syn nas na krzyżu. A co z Piotrem? Piotrze, nie 7 raz, ale 77 razy przebacz. Czy po ludzku jest to możliwe? Nie i my musimy modlić się zawsze. Wszystko, co robimy musi stać się modlitwą. Musimy kontynuować misję, którą Bóg Ojciec dał Synowi. Po ludzku to niemożliwe. Rozkaz Boży po ludzku jest niemożliwy. Jak wy robicie to, co jest niemożliwe? To są trzy słowa: 
PRZYJDŹ DUCHU ŚWIĘTY!
Oto 5 przykładów ludzi, którym Bóg dał do zrealizowania rzeczy niemożliwe:
1) młoda dziewczyna, może 16-sto letnia. Otrzymała od Boga zadanie: pozostań na zawsze dziewicą i jako dziewica poródź swego Zbawiciela. Zadanie: pozostań dziewicą i stań się matką! Czy to możliwe? Czy ktoś to zrobił? Ona była zaciekawiona. Logicznie zapytała: „Jakże się to stanie, skoro nie znam męża”. Anioł Jej odpowiedział: „Duch Święty zstąpi na Ciebie i moc Najwyższego osłoni Cię, ponieważ święte, które się narodzi nazwane będzie Synem Bożym”. Moc Najwyższego osłoni Cię!
2) Jan Chrzciciel – zadanie ogłoszenia przyjścia Mesjasza. To trudne zadanie. Mesjasz przybywa przed narodzenie Jana. Ile wy pracy wykonaliście przed waszym narodzeniem? Czytamy w Piśmie Świętym, że Jan został wypełniony mocą Ducha Świętego już w łonie matki i gdy Miriam przyszła do Elżbiety, Jan zaczął podskakiwać ogłaszając: to jest Mesjasz!
3) Św. Piotr – niech studiował w Oxfordzie, bez wykształcenia, niepiśmienny. Dostał zadanie ogłoszenia Dobrej Nowiny aż po krańce świata. Dlatego była Pięćdziesiątnica. Idzie na ulicę i mówi 506 słów (w jęz. angielskimJ) i nawraca 3 tysiące ludzi!
4) Św. Paweł – on dopiero miał zadanie. Był prawym, surowym, radykalnym, fundamentalnym Żydem. Nie chciał mieć absolutnie nic wspólnego z nieczystymi poganami. Nawet nie myślał wchodzić do ich domów. Do momentu aż Bóg posłał go do pogan. To Bóg dał mu robotę, więc nie musiał się o nic martwić. Jak Bóg daje robotę, to uzdolni do jej wykonania. Posyła Ananiasza: 
Wtedy Ananiasz poszedł. Wszedł do domu, położył na nim ręce i powiedział: «Szawle, bracie, Pan Jezus, który ukazał ci się na drodze, którą szedłeś, przysłał mnie, abyś przejrzał i został napełniony Duchem Świętym» /Dz 9,17/. Wtedy łuski spadają z jego oczu i może wykonać swoją robotę. „National Geographic” napisał kiedyś obszernie o historii Szawła. Ten magazyn stwierdził, że Paweł zmienił kierunek chrześcijaństwa, a wraz z nim kierunek świata. Najmocniejsze słowa na świecie są w listach Pawła!
5) Jezus – żyje na tym świecie przez 30 lat i nikt o Nim nic nie wie. Jest tylko jedna rzecz, że ktoś coś o Nim powiedział: A, to jest syn tego rzemieślnika. Ale kiedy ma 30 lat wchodzi w wody Jordanu, otrzymuje chrzest od Jana, wychodzi z wody i Duch Święty zstępuje na Niego. Coś zaczyna się dziać. On tłumaczy to wydarzenie w swojej synagodze w Nazarecie: 
Duch Pański spoczywa na Mnie, ponieważ Mnie namaścił i posłał Mnie, abym ubogim niósł dobrą nowinę, więźniom głosił wolność, a niewidomym przejrzenie; abym uciśnionych odsyłał wolnymi, abym obwoływał rok łaski od Pana (Łk 4,18-19). Ludzie byli zdziwieni, przecież to tylko syn rzemieślnika z Nazaretu. Łk 4,36 - Wprawiło to wszystkich w zdumienie i mówili między sobą: «Cóż to za słowo? Z władzą i mocą rozkazuje nawet duchom nieczystym, i wychodzą». Czy jesteście w stanie wymienić kogoś większego niż sam Jezus? A po Nim Jego Niepokalana Matka, a dalej Jan Chrzciciel – największy z narodzonych z niewiasty, i Piotr, i Paweł.
A teraz przychodzi To Forrest i mówi: Hej, Boże, oto jestem! Weź sobie wakacje. Jedź na 2 tygodnie na urlop. Ja sam zrobię coś dla Ciebie. To jest najgłupsza rzecz, jaką mógłbym zrobić. To jest przecież Jego dzieło! Jego moc!
Jan XXIII przed Soborem Watykańskim II prosił o nową Pięćdziesiątnicę, o nowe wylanie Ducha Świętego, dokładnie tak, jak na apostołów. A co oni robili? Oni są zamknięci w pokoju, trzęsą się ze strachu i nic nie robią. I oni mają zesłanie Ducha Świętego i już za kilka minut są na ulicach, głosząc Chrystusa. Paweł VI mówił, że co roku potrzeba nam takiego zesłania. Ktoś kiedyś mówił, no to ile tych zesłań było? I odpowiada: mamy jedno zesłanie Ducha Świętego – nieustanne.
Jan Paweł II napisał to w swojej encyklice, że potrzeba zesłania Ducha Świętego. Kiedy pierwszy raz byłem u niego, mówiłem: potrzebujemy trzech godzin na rozmowę. Prałat Dziwisz dał na półtorej. Kiedy chcecie półtorej godziny, mówcie zawsze trzy. Co się stało podczas rozmowy z Janem Pawłem II? Papież powiedział, a teraz powiem wam o moej małej drodze charyzmatycznej: „Gdy byłem małym chłopcem, w szkole miałem ogromne problemy z matematyką”. On był wybitnym filozofem, ale matematykiem był kiepskim. Dobry filozof może mieć problemy z liczbamiJ „Mój ojciec dał mi małą książeczkę do nabożeństwa, otworzył ją i pokazał modlitwę. Tam było napisane: Przyjdź Duchu Święty! Musiałem mu obiecać, że będę codziennie wierny tej krótkiej modlitwie do Ducha Świętego i będę od niej rozpoczynał swój dzień”. Papież popatrzył na nas i powiedział z prostotą dziecka: „Przez 50 lat byłem posłusznym synem mego ojca”. I to mówi nam, skąd ten człowiek brał moc. Ja jestem pewny, że on jest święty. Gdy umarł każdy program TV mówił o tym, czego dokonał. On zrobił więcej niż jakakolwiek istota ludzka w historii świata z wyjątkiem Jezusa. Każdego dnia modlił się tą prostą modlitwą: PRZYJDŹ DUCHU ŚWIĘTY! Ja również rozpoczynam każdą konferencję, każde dzieło tą modlitwą. To nie jest żadna odnowa charyzmatyczna, jakiś ruch w Kościele, do którego mógłbyś się przyłączyć. To jest teologia katolicka. Jeśli ty podlegasz tylko Bogu-Ojcu i Bogu-Synowi, ale nie Bogu-Duchowi Świętemu, to ty nie znasz Boga. Są trzy Osoby Boskie i ty każdej z Nich potrzebujesz?
Co Duch Święty nam przynosi? Moc, wymowny język – bo Duch Święty będzie mówił przez was. Mnóstwo razy to się dokonało przez mnie. Prowadziłem gdzieś misje i po roku znów tam byłe. Podchodzi do mnie pewien człowiek i mówi: O, ojcze, ty powiedziałeś rok temu coś, co zmieniło moje życie. Ja nie chciałem być dumny, no może trochę ciekawy i pytam: co takiego? I on mi mówi. I ja wiem, że ja nigdy nie mogłem wypowiedzieć tych słów. Ja mówiłem, te słowa docierały do uszu tego człowieka, ale to Duch Święty wziął te słowa i przeniósł do jego serca. My mówimy konferencję, ale Duch Święty bierze ją i zmienia życie. To nie ty zmieniasz, to nie twoje słowa, ale Duch Święty.
Co Duch Święty przynosi? Obietnicę gorliwości misyjnej, modlitwy, jedności w Duchu Świętym, wolności – gdzie Duch Święty, tam wolność, pokój i obfita nadzieja. Wszystko to ma jedno źródło. Czegokolwiek wam brakuje, wołajcie: Przyjdź Duchu Święty!
A teraz Jezus mówi, że lepiej dla nas, żeby On odszedł, bo inaczej Paraklet nie przyjdzie do nas. Módlmy się teraz: Przyjdź Duchu Święty i rozpal w nas płomień Twojej miłości! Tylko Ty odnawiasz oblicze ziemi!


4 komentarze:

  1. Boże tak często Duch Święty nie może w nas działać,bo zamknięte są nasze serca, są pełne lęku i obaw.Tak często owładnięci pychą bierzemy wszystko w swoje ręce i próbujemy działać po swojemu.I nic dobrego nie wychodzi...i dzieje się tak jakby słowa Jezusa nie odnosiły się do nas,
    nie ma w nas życia,umarł duch, a my mamy wrażenie,że jesteśmy blisko Boga i wszystko czynimy z Jego woli...Rozeznajemy po swojemu i dziwimy się,że niespokojne jest nasze serce i że z miłością nie możemy patrzeć na bliźniego,że zabijamy go słowem,że tyle goryczy przepełnia serce...
    I wydawałoby się ,że nie ma ratunku...Jezus jest ratunkiem,On mocą swojego Ducha pragnie dać nam nowe życie.Pragnie zabrać serce kamienne a dać serce z ciała
    i napełnić je zdrojem wody żywej.
    Co mamy czynić? Prosić. Przyjdź Duchu Święty,odnów oblicze mojego serca i życia,bądź moim światłem i drogowskazem bym była żywym świadkiem Dobrej Nowiny.
    DUCHU ŚWIĘTY PRZYJDŹ!

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie tylko życz nam owocnych spotkań, ale sama na owe przybądź, wielką nam radość obecnością swą sprawiając.

    OdpowiedzUsuń
  3. W momencie kiedy otwieramy na przemieniającą moc Ducha Świętego dokonuje się w nas cud przemiany serca.Różne dary otrzymujemy,by służąc nasze ręce,były przedłużeniem Chrystusowych rąk.Nasza mowa,słowa ,które wypowiadamy pod natchnieniem Ducha działy jak balsam i wtedy przychodzi Bóg ...i dotyka serca.To spotkanie na poziomie ducha.To również i pisanie,takie inne,którego nie można się nauczyć.To dar przez,który BÓG pragnie byśmy się z nim spotkali.Im bardziej się otwieramy tym więcej otrzymujemy.
    Myślę,że PANU BOGU zależy na tym byśmy miłowali się miłością braterską nie ze względu na posługę odpowiednimi darami,ale dlatego,że jesteśmy.Ta wewnętrzna głębia będzie zakryta,by
    w pokorze ,w sercu każdego dnia mógł rodzić się Chrystus.
    PRZYJDŹ DUCHU ŚWIĘTY NAPEŁNIJ SERCA SWOICH WIERNYCH,ROZPAL W NICH OGIEŃ SWOJEJ MIŁOŚCI I POŚLIJ ROBOTNIKÓW NA ŻNIWO SWOJE.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dary dawane innym bez miłości zabijają dawcę, ale dawane z miłością dają ogromną radość. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń